Paweł Szura z Tarnowa triumfuje w Memoriale Jožka Dugeľa w Varinie

Paweł Szura, reprezentant tarnowskiej Brygady Vrihedd, wygrał kategorię PB-HB podczas 13. edycji prestiżowego memoriału łuczniczego w słowackim Varinie. Zwycięstwo przyszło po trudnej trasie 3D, gdzie deszcz i kamieniste podłoże wystawiły zawodników na ciężką próbę.
- Pokażemy trasę w Varinie i ekstremalne warunki
- Sprawdź jak Tarnów może cieszyć się z sukcesu
Pokażemy trasę w Varinie i ekstremalne warunki
Memoriał Jožka Dugeľa to jeden z ważniejszych turniejów w kalendarzu łuczniczym 3D. W tegorocznej, 13. edycji trasa w Varinie okazała się wyjątkowo wymagająca — dzień wcześniej spadł obfity deszcz, który zamienił ścieżki w śliskie i niebezpieczne odcinki. Dla zawodników oznaczało to nie tylko konieczność zachowania precyzji strzału, lecz też walkę o utrzymanie równowagi na kamienistym terenie, gdzie każde potknięcie mogło skończyć się uszkodzeniem strzały.
Paweł Szura wystartował zgodnie z planem treningowym, jaki realizuje w barwach tarnowskiej Brygady Vrihedd. Start poza wymiarem sportowym miał też charakter upamiętnienia zmarłego słowackiego łucznika, ale okazał się także ważnym sprawdzianem wytrzymałości i opanowania.
- To była nieustanna walka. Walka, żeby utrzymać równowagę na śliskim podłożu, walka o precyzję strzału w trudnych warunkach i walka z samym sobą, żeby nie stracić koncentracji. Każde dojście do kolejnego celu było wyzwaniem. W takich chwilach sport schodzi na dalszy plan, a liczy się przetrwanie i pokonanie własnych słabości
Paweł Szura
Sprawdź jak Tarnów może cieszyć się z sukcesu
Zwycięstwo Szury w kategorii łuków PB-HB (Primitive Bow/Hunter Bow) to ważny impuls dla tarnowskiego środowiska łuczniczego. Triumf na międzynarodowej arenie potwierdza skuteczność lokalnego programu treningowego Brygady Vrihedd oraz wytrwałość zawodników, którzy przygotowują się do sezonu 3D. Dla samego Szury wygrana w Varinie może być motorem do dalszych startów i promocji łucznictwa tradycyjnego w regionie.
Organizatorzy memoriału i uczestnicy zgodnie podkreślali trudność trasy tego dnia — takie warunki rzadko przypominają standardowe zawody i wymagają od zawodników znacznie więcej niż zwykła technika. Dla tarnowianina zakończyły się one jednak sukcesem, który warto odnotować i świętować lokalnie.
na podstawie: Urząd Miasta.
Autor: krystian