Podczas weekendu, po krótkiej przerwie wznowione zostaną rozgrywki pierwszej ligi piłki nożnej kobiet. W szesnastej kolejce dojdzie do pojedynku „na szczycie”, czyli do konfrontacji lidera, UKS SMS II Łódź z zajmującą drugie miejsce, Tarnovią. Pierwszy gwizdek w meczu w Łodzi rozlegnie się w sobotę o godz. 15.
Niemające prawa awansu do ekstraligi łodzianki, w piętnastu rozegranych dotychczas meczach doznały tylko dwóch porażek: w przedostatnim pojedynku pierwszej rundy przegrały w Olsztynie 0-2 z tamtejszymi Stomilankami, a w drugim spotkaniu rundy rewanżowej uległy na wyjeździe 0-3 UKS 3 Weronica Staszkówka Jelna.
W siedmiu grach na własnym boisku, piłkarki z Łodzi zdobyły natomiast dziewiętnaście punktów, jedyne dwa „oczka” tracąc w zakończonym remisem 1-1 meczu z Pogonią Tczew. W pozostałych domowych konfrontacjach zaaplikowały przeciwniczkom dwadzieścia dziewięć bramek, tracąc zaledwie cztery (3-1 z UKS Weronica Staszkówka Jelna, 10-1 z MUKS Praga Warszawa, 3-1 z SWD Wodzisław Śląski, 2-1 z Resovią, 5-0 z Rekordem Bielsko-Biała i 6-0 z Polonią Środa Wielkopolska).
W tym roku, po wspomnianych już wygranej z Polonią i porażce z UKS 3 Weronica Staszkówka Jelna, w dwóch ostatnich meczach łodzianki zdobyły komplet punktów, pokonując na wyjazdach MUKS Praga Warszawa (2-0) oraz SWD Wodzisław Śląski (3-1). W tym miejscu przypomnieć wypada, że Tarnovia w oficjalnych meczach rozegranych w 2021 roku odniosła komplet zwycięstw. W lidze rozgromiła 8-2 UKS 3 Weronica i 5-0 MUKS Praga oraz pokonała po 3-1 SWD Wodzisław Śląski i HydroTruck Radom. W spotkaniu 1/8 finału Pucharu Polski wygrała natomiast 3-1 z grającym w ekstralidze, ROW Rybnik. W całym sezonie tarnowianki tylko raz przegrały natomiast na wyjeździe, ulegając 1-3 Pogoni Tczew.
Pierwszy w tym sezonie mecz pomiędzy zespołami z Łodzi i Tarnowa zakończył się podziałem punktów. Wynik spotkania, rozegranego we wrześniu ubiegłego roku na stadionie przy ul. Bandrowskiego w Tarnowie, otworzyła w 7 min Julia Mordel. Ta sama zawodniczka w 26 min ustaliła rezultat do przerwy. W drugiej połowie do siatki trafiały już tylko gospodynie. W 46 min na listę strzelczyń wpisała się Katarzyna Białoszewska, a bramkę na 2-2 (0-2) zdobyła w doliczonym czasie gry (90+1 min) Gabriela Łucek.
(sm)