Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacyjne uruchamia w swoich autobusach asystenta przesiadek - ma poprawić komfort korzystania z autobusów. Asystent przesiadek polega na śledzeniu lokalizacji autobusów w czasie rzeczywistym i przekazaniu kierowcy autobusu stojącego na przystanku informacji, że inny autobus za chwilę nadjedzie na przystanek i powinien poczekać na przesiadających się pasażerów.

asystent przesiadek

Autorem koncepcji oprogramowania dla autobusowych autokomputerów jest prezes MPK Jerzy Wiatr. - To jedyny taki system w Europie, a być może na świecie stworzony dla zwiększenia komfortu pasażerów tarnowskich autobusów. Nikt z nas nie lubi widoku uciekającego autobusu, na który chcieliśmy się przesiąść, a ten system ma znacząco zminimalizować takie sytuacje  – podkreśla Jerzy Wiatr, prezes MPK w Tarnowie, współautor programu.

Jak to działa? Przez analizę rozkładów jazdy na wybranych węzłowych przystankach (tzw. punktach przesiadkowych) identyfikowane są kursy różnych linii, które odjeżdżają planowo o tej samej godzinie. To tworzy listę tzw. „zdarzeń przesiadkowych” - ta czynność jest wykonywana w odpowiedniej aplikacji dołączonej do centralnego systemu zarządzania komunikacją miejską w Centrum Nadzoru Ruchu.

W ramach wprowadzania systemu asystenta przesiadek zmodyfikowane zostało także oprogramowanie autokomputerów wszystkich autobusów, zarządzających punktualnością i ich systemami informacji pasażerskiej. Po wybraniu przystanków węzłowych (na tę chwilę 10) następuje automatyczny wybór tzw. zdarzeń przesiadkowych. Od tego momentu zaczyna się praca systemu.

Jak to wygląda w praktyce? Autobus A przyjeżdża na przystanek i jeżeli nie jest opóźniony wtedy system sprawdzi kiedy na ten przystanek przyjedzie powiązany z nim autobus B. Jeżeli autobus B ma przyjechać nie później niż 60 sekund od planowanego czasu przyjazdu, to na ekranie autokomputera autobusu A pojawia się komunikat, aby poczekać określony czas na autobus B. Jeżeli autobus A jest opóźniony lub oczekiwanie na autobus B powodowałoby zwiększenia opóźnienia taka wiadomość dla kierowcy nie pojawi się.

Komunikat z asystenta, jaki otrzymuje kierowca jest sugestią, a nie nakazem. Powinien się on do niego zastosować, ale jeżeli uzna, że w danym czasie i miejscu ruch uliczny jest duży, a oczekiwanie na przesiadkę jest zbyt długie, co może powodować opóźnienia, może jechać dalej. - Być może zmienimy tę zasadę w przyszłości, gdy ocenimy działanie systemu w dłuższej perspektywie – mówi prezes Wiatr.

W Tarnowie jest obecnie 10 punktów przesiadkowych, na każdym jest kilku do kilkunastu zdarzeń przesiadkowych dziennie. Asystent przesiadek kosztował 30 tys. zł, nie było konieczności montażu jakichkolwiek fizycznych urządzeń.

 

(pm)