W jedenastej serii spotkań Orlen Superligi, piłkarze ręczni Grupy Azoty Unii zmierzyli się na wyjeździe z Górnikiem Zabrze. Spotkanie zakończyło się porażką naszego zespołu 19-26 (9-13). Na dwie kolejki przed końcem pierwszej rundy, tarnowianie zajmują w tabeli siódme miejsce.

Mecz Orlen Superligi piłkarzy ręcznych: Górnik <a href=Zabrze - Grupa Azoty Unia Tarnów" height="auto " width="auto " />

Początek spotkania przebiegał pod znakiem strzeleckiej rywalizacji Dzmitrya Smolikaua z Rennosuke Tokudą. Obaj rzucili po trzy bramki i w 10 min tarnowianie prowadzili 4-3. Minutę później na listę strzelców po raz pierwszy tego dnia wpisał się Dmytro Ilchenko i na tablicy pojawił się rezultat 6-4. Dalsze minuty również należały do gospodarzy i w 19 min po rzucie Tarasa Minotskyiego, podopieczni trenera Tomasza Strząbały prowadzili już 10-5. Bramki tarnowskich skrzydłowych, Michała Słupskiego i Marcela Zdobylaka, pozwoliły tarnowianom na zmniejszenie strat do trzech bramek (10-7 w 24 min). Dwie minuty później Albert Sanek doprowadził natomiast do stanu 11-9. Końcówka pierwszej połowy należała jednak do zabrzan i do przerwy gospodarze wygrywali różnicą czterech trafień.

Po dwóch minutach gry po przerwie i rzucie Dmytra Artemenki przewaga ta wzrosła do sześciu „oczek” (15-9). Sześć minut później po kolejnej bramce Tarasa Minotskyiego na tablicy pojawił się natomiast rezultat 19-11. Na kwadrans przed końcem, po akcji Damiana Przytuły, przewaga miejscowych osiągnęła natomiast najwyższe tego dnia rozmiary dziewięciu bramek (22-13). Zryw „siódemki” trenera Marcina Janasa pozwolił jej na zbliżenie się do gospodarzy na dystans pięciu bramek (23-18 po rzucie Pawła Podsiadły), ostatecznie Górnik wygrał różnicą siedmiu goli.

Grupa Azoty Unia: Patryk Małecki, Jakub Wysocki - Dzmitry Smolikau 5, Paweł Podsiadło 4, Jakub Adamski 3, Michał Słupski 3, Vladyslav Parovinchak 1, Albert Sanek 1, Jakub Tokarz 1, Marcel Zdobylak 1, Aliaksandr Bushkou, Łukasz Kucharzyk, Przemysław Mrozowicz, Jakub Sikora.

(sm)

Fot. www.orlen-superliga.pl / Paweł Franzke