Zniknięcie Strażnika Żywiołów – co się wydarzyło w naszej okolicy?
Fani tarnowskich maszkaronów mogą odetchnąć z ulgą! Strażnik Żywiołów wraca do gry po drobnych perypetiach!

Pod koniec ubiegłego tygodnia mieszkańcy Tarnowa zauważyli, że jedna z najbardziej charakterystycznych rzeźb w mieście, Strażnik Żywiołów, zniknęła ze swojego miejsca. W sieci zaczęły pojawiać się spekulacje i obawy fanów tej niezwykłej atrakcji. Na szczęście, jak zapewnia Maria Zawada-Bilik, dyrektorka Wydziału Kultury, Promocji i Turystyki, figura jest całkowicie bezpieczna. – Uspokajamy, rzeźba jest w naszych rękach cała i zdrowa, nikt jej nie ukradł – podkreśla.

Strażnik Żywiołów w Tarnowie wraca po krótkiej przerwie

Okazuje się, że przyczyna zniknięcia Strażnika Żywiołów była dość prozaiczna. Rzeźba uległa drobnemu uszkodzeniu spowodowanemu mrozem oraz nieostrożnym obchodzeniem się z nią. – Spory mróz, sposób montażu a także pewnie kilka nieuważnych szturchnięć spowodowały, że pękła śruba trzymająca figurkę – dodaje Zawada-Bilik. Na szczęście, rzeźba jest obecnie w naprawie i już wkrótce ponownie zagości na schodkach prowadzących do ul. Fortecznej przy Placu Węgierskim.

Kto stoi za magiczną figurką? Poznaj autora!

Strażnik Żywiołów to dzieło Mateusza Kijaka, absolwenta Ogólnokształcącej Szkoły Sztuk Pięknych w Tarnowie. Jego twórczość cieszy się dużym uznaniem wśród mieszkańców, a sama figura stała się jednym z symboli miasta. Mieszkańcy mogą być pewni, że już niedługo znów będą mogli podziwiać tę wyjątkową rzeźbę na swoim szlaku maszkaronów.


Na podst. UM Tarnów