Niespełna 20 minut trwał pościg za srebrnym fordem, którego kierowca w Tarnowie nie za-trzymał się do kontroli drogowej. Po przejechaniu kilkudziesięciu kilometrów i kolizji ze znakami drogowymi oraz infrastrukturą drogową zjechał na pas zieleni, gdzie się zatrzymał. W samochodzie jechało dwóch mężczyzn i obaj został obezwładnieni przez policjantów. Okazało się, że w organizmie kierowcy jest ponad 2 promile alkoholu, a dodatkowo w jego kartotece widnieje zapis o zakazie prowadzenia pojazdów mechanicznych.
We wtorek 26 grudnia około godziny trzeciej policjanci Referatu Patrolowo-Interwencyjnego z Komisariatu Policji Tarnów-Centrum zwrócili uwagę na kierowcę srebrnego Forda Focusa, który wprowadzał swój samochód w boczny poślizg. Postanowili go zatrzymać, jednak kierowca pomimo wyraźnych poleceń wydawanych przez mundurowych, ani myślał poddać się kontroli i zaczął uciekać ulicami Tarnowa. Do pościgu dołączył drugi radiowóz. Kierowca srebrnego forda jechał w kierunku Mościc, a następnie przez Zbylitowską Górę do drogi krajowej 94 i dalej w kierunku Wojnicza. W Wojniczu zjechał na drogę wojewódzką i skręcił w stronę Zakliczyna. Tu zniszczył znaki drogowe, a następnie na rondzie w Wielkiej Wsi zakończył ucieczkę, ponieważ uderzając w krawężniki oraz znaki drogowe znalazł się poza pasem drogowym i dalsza ucieczka była niemożliwa. W samochodzie, oprócz kierowcy obok siedział pasażer, a na przednim dywaniku znajdowała się niedokończona butelka alkoholu. Obaj mężczyźni byli nietrzeźwi. Kierowca w organizmie miał ponad 2 promile alkoholu. Obaj też zostali przewiezieni do jednostek Policji w Wojniczu oraz Tarnowie, a uszkodzony ford trafił na parking strzeżony, jako przedmiot postępowania przygotowawczego. W związku z popełnionymi przestępstwami (art. 178a i 178b kodeksu karnego) 27-letni kierowca mieszkaniec powiatu tarnowskiego został osadzony w Policyjnej Izbie Zatrzymań w Tarnowie. Odpowie przed tarnowskim sądem za popełnione przestępstwa, a także za wykroczenia, których dopuścił się podczas ucieczki. Dodatkowo sprawdzenia w policyjnych bazach danych wskazały, że 27-latek nie powinien kierować pojazdami mechanicznymi z uwagi na sądowy zakaz nimi kierowania.
Nocny pościg trwał niespełna 20 minut, a sprawca przejechał około 25 kilometrów.