Sypnęło śniegiem i niemalże natychmiast zmieniły się warunki atmosferyczne na tarnowskich drogach. W piątek wieczorem stanęła autostrada zarówno w kierunku Rzeszowa, jak i Krakowa. Wszystko w związku z kraksą zestawu ciężarowego, który zablokował całą szerokość A4.

Intensywne opady śniegu, jakie przeszły na regionie tarnowskim spowodowały, że ulica niemalże natychmiast zrobiły się białe pokryte gruba warstwą śniegu. Nie wpływa to dobrze na bezpieczeństwo.

Na drogi wyjechały wszystkie pługi, piaskarki jednakże ciężko jest przygotować drogi przy intensywnych opadach białego puchu. Naszym zadaniem, jako kierowców jest uzbroić się w cierpliwość i przyjmować wszystkie zewnętrzne bodźce z dużym spokojem. Każde nerwowe zachowanie może skończyć się utratą panowania nad kierowany pojazdem. Prędkość w tym wypadku również nie sprzyja kierowcą, musimy ją zdecydowanie zmniejszyć, zwiększając jednocześnie odległość od poprzedzającego pojazdy, by mieć czas na reakcję.

Niestety jeden z kierowców samochodu ciężarowego zapomniał o tych zasadach i utracił kontrolę na kierowanym zestawem. Zjechał do rowu blokując całą szerokość tarnowskiego odcinka autostrady. Blokada autostrady spowodowała, że utknęły w niej również pługo-piaskarki odpowiedzialne za trzymanie jezdni, a to spowodowało, że zarówno w kierunku wschodnim, jak i zachodnim nikt nie miał możliwości przemieszczania się. Zorganizowano w godzinach od 20 do 22 objazdy od węzła Tarnów-Centrum przed drogę krajową 94 do Dębicy i analogicznie w kierunku zachodnim od Dębicy do węzła Tarnów-Centrum. Wszystko trwało kilka godzin zanim udało się przywrócić ruch na tym odcinku autostrady.