Nowe obostrzenia, wyższa kara za niezasłanianie ust i nosa, więcej mandatów - tak podsumować można ostatnie dwa miesiące, które minęły pod znakiem drugiej fali pandemii koronawirusa. Przypomnijmy także, że od 30 listopada kara za niezasłanianie ust i nosa jest wyższa. Teraz, zamiast pięciuset złotych, możemy zapłacić tysiąc. Kwota pozyskiwana z mandatów ma zasilić Narodowy Fundusz Zdrowia.

Mandaty maseczkowe

Jak przedstawia się sytuacja w Tarnowie?

Osób, które nie dostosowują się do nowych norm, dalej przybywa. Część z nich zmęczona jest już nowymi nakazami, tym bardziej, że od 10 października weszło rozporządzenie, na mocy którego każdy w miejscu publicznym, także na zewnątrz, ma mieć zasłonięte usta i nos maseczką, przyłbicą lub chustą. W związku z tym od tego czasu w Tarnowie policjanci wystawili 742 mandaty karne na kwotę 47 550 zł, 201 wniosków zostało przekazanych do sądu za nieprzyjęcie mandatów oraz wydano 37 pouczeń.

Straży Miejskiej, która także może karać mandatami za nieprzestrzeganie zasad zasłaniania ust i nosa, mieszkańcy częściej odmawiają. Od 10 października strażnicy wystawili 96 mandatów, ale prawie tyle samo, bo ponad 80 osób, nie przyjęło ich i tym samym sprawy zostały skierowane do sądu. - Każdemu przysługuje prawo odmowy przyjęcia mandatu – informuje Zofia Hebda z referatu porządkowego Straży Miejskiej w Tarnowie.

W tym samym okresie w tarnowskim Sądzie Rejonowym zapadły 43 wyroki skazujące, które dotyczą niezasłaniania nosa i ust - można się jednak od nich odwołać. Spora część spraw, które wpłynęły, dopiero ma wyznaczane terminy. Prawdziwy pogląd na to, ile osób faktycznie zostało ukaranych, będzie znany dopiero po zakończeniu pandemii.

Tarnowscy policjanci kontrolują także nowo otwarte galerie i centra handlowe. Jak na razie nie stwierdzili nieprawidłowości.

(mt)