Ze względu na panującą w kraju i na świecie sytuację epidemiczną, tegoroczna edycja Galicjaner Sztetl odbędzie się w znacznie skromniejszej niż zazwyczaj wersji. Zabraknie m.in. bardzo lubianych przez tarnowian i turystów, koncertów pod Bimą.
Na początku lat dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku, Muzeum Okręgowe w Tarnowie zainicjowało czerwcowe Dni Pamięci Żydów Galicyjskich. Z czasem projekt, którego współorganizatorem jest Komitet Opieki nad Zabytkami Kultury Żydowskiej w Tarnowie, przyjął nazwę Galicjaner Sztetl. Corocznie mieszkańcy Tarnowa, wspólnie z mieszkającymi na co dzień w różnych zakątkach świata potomkami tarnowskich Żydów, wspominają pomordowanych m.in. w Tarnowie, Bełżcu, Zbylitowskiej Górze oraz Płaszowie.
Jedynym punktem obchodów tegorocznych XXV Dni Pamięci Żydów Galicyjskich będą uroczystości upamiętniające 78. rocznicę rozpoczęcia zagłady tarnowskich Żydów. Rozpoczną się one jutro o godz. 17 pod Pomnikiem Zagłady na odnowionym tarnowskim kirkucie.
Wybór tego dnia nie jest przypadkowy. Według kalendarza żydowskiego 18 czerwca 2020 roku to bowiem 26 Sivan 5780 roku. To właśnie 26 Sivan, tyle że 5702 roku (czyli 11 czerwca 1942 roku) Niemcy rozpoczęli systematyczną zagładę społeczności żydowskiej, której liczba oscylowała wówczas w Tarnowie w okolicach 30 tysięcy.
- Zapraszamy naszych przyjaciół, tarnowian, którym bliska jest historia miasta, którym daleka jest niechęć do innych, do dzielenia nas na lepszych i gorszych, dla których Inny wzbudza ciekawość, życzliwość, chęć poznania, zbliżenia, wyciągnięcia doń naszej ręki… - mówi przewodniczący Komitetu Opieki nad Zabytkami Kultury Żydowskiej w Tarnowie, wieloletni dyrektor Muzeum Okręgowego w Tarnowie, Adam Bartosz.
(sm)
Fot. Natalia Gancarz – Muzeum Okręgowe w Tarnowie