Cztery tarnowskie zespoły występujące w seniorskich ligach piłki nożnej zaprezentują się podczas tego weekendu w domowych spotkaniach. Kibice w naszym mieście będą mieli możliwość zobaczenia w akcji pierwszoligowych zawodniczek Tarnovii, czwartoligowych piłkarzy Tarnovii i Unii Tarnów oraz graczy występującego w klasie okręgowej Metalu.
W osiemnastej kolejce spotkań południowej grupy pierwszej ligi kobiet, Tarnovia zagra przed swoją publicznością z Rysami Bukowina Tatrzańska. Spotkanie na stadionie przy ul. Bandrowskiego rozpocznie się w sobotę o godz. 12. Ekipa z Podhala z dorobkiem siedemnastu punktów zajmuje aktualnie siódme miejsce w tabeli. Rysy lepsze wyniki osiągają przy tym w spotkaniach wyjazdowych. Na własnym boisku zdobyły w dziewięciu meczach siedem punktów, podczas gdy z ośmiu wyjazdów przywiozły dziesięć „oczek”. Na wiosnę piłkarki z Bukowiny Tatrzańskiej grają „w kratkę”, bilans ich występów w rundzie rewanżowej to trzy zwycięstwa i trzy porażki. Pamiętać jednak należy, że dwa ostatnie mecze zakończyły zwycięsko, wygrywając na wyjeździe 2-0 z Sokołem Kolbuszowa Dolna oraz gromiąc u siebie 4-0 Wandę Nowa Huta. W pierwszym w tym sezonie pojedynku pomiędzy Rysami i Tarnovią górą były tarnowianki, wygrywając na wyjeździe 2-1.
Drugi raz z rzędu przed swoimi kibicami zaprezentują się piłkarze czwartoligowej Unii Tarnów. W rozpoczynającym się w sobotę o godz. 17 spotkaniu, przeciwnikiem „Jaskółek” będzie Limanovia. Goście plasują się na trzecim miejscu w tabeli i są ostatnim zespołem, który zdołał pokonać Unię. Miało to miejsce 6 października ubiegłego roku, kiedy piłkarze z Limanowej wygrali u siebie 3-2. Zwycięstwo to pozwoliło im wówczas na wyprzedzenie naszej drużyny i awans na drugą pozycję. Obecnie Limanovia traci do Unii siedem „oczek”. O ile na własnym boisku zespół z Limanowej jedyne punkty stracił tydzień temu, przegrywając 0-2 z Watrą Białka Tatrzańska, o tyle na wyjazdach gra ze zmiennym szczęściem - jego bilans to pięć zwycięstw, dwa remisy i cztery porażki. W ośmiu meczach rundy rewanżowej, Limanovia zdobyła szesnaście punktów, oprócz porażki z Watrą, przegrywając także 0-1 w Bochni.
O tej samej porze co spotkanie na Stadionie Miejskim rozegrany zostanie mecz na obiekcie przy ul. Bandrowskiego. Drugi tarnowski czwartoligowiec, Tarnovia zmierzy się w nim z GKS-em Drwinia, z którym jesienią wygrała 1-0. Dla obu drużyn będzie to nie tylko walka o ligowe punkty, ale również przedsmak czekającej je w środę 22 maja rywalizacji w finale Pucharu Polski na szczeblu Tarnowskiego Okręgowego Związku Piłki Nożnej. Sobotnia konfrontacja zapowiada się tym ciekawiej, że oba zespoły dzielą w tabeli zaledwie dwa miejsca; Tarnovia jest jedenasta, a mająca o trzy „oczka” mniej ekipa z Drwini klasyfikowana jest na trzynastej pozycji. Goście nie najlepiej czują się w tym sezonie na obcych boiskach, na wyjazdach wygrali tylko z Orkanem Szczyrzyc, Dunajcem Zakliczyn i Olimpią Pisarzowa. Rundę rewanżową rozpoczęli od dwóch zwycięstw, potem jedyny punkt – nie licząc walkoweru za mecz z Olimpią Pisarzowa – zdobyli remisując na wyjeździe 1-1 z BKS-em Bochnia.
Liderki wschodniej grupy małopolskiej czwartej ligi kobiet, piłkarki drugiej drużyny Tarnovii, teoretycznie nie powinny mieć w tej kolejce problemów ze zdobyciem dziesiątego kompletu punktów. W sobotę o godz. 11 zagrają bowiem na wyjeździe z zamykającą tabelę Nieszkowianką Nieszkowice Małe, którą na zakończenie pierwszej rundy rozgromiły w Tarnowie 10-0. Gospodynie jutrzejszego spotkania zdobyły w dziesięciu dotychczasowych meczach zaledwie jeden punkt, w pierwszej wiosennej kolejce bezbramkowo remisując w domowym meczu z Zielonką Wrząsowice. W innych dwóch spotkaniach rundy rewanżowej doznały wysokich porażek, przegrywając u siebie 1-4 z Uranem Łukowica oraz na wyjeździe 0-5 z Dąbrovią Dąbrowa Tarnowska.
Wicelider klasy okręgowej, Metal Tarnów, w kolejnym spotkaniu przed swoją publicznością, w niedzielę o godz. 17 zmierzy się z LKS-em Ładna. Na sześć kolejek przed końcem, beniaminek plasuje się na jedenastej pozycji, mając na koncie dziewięć zwycięstw, remis i czternaście porażek. Z dwunastu wyjazdów przywiózł dwanaście punktów, a na dorobek ten złożyły się cztery zwycięstwa i osiem porażek. Rundę wiosenną, ekipa z Ładnej rozpoczęła od czterech porażek. Trzy kolejne mecze kończyła zwycięsko, w majowych spotkaniach przegrała natomiast 0-6 w Woli Rzędzińskiej i bezbramkowo zremisowała na swoim boisku z Olimpią Wojnicz. W pierwszym w tym sezonie pojedynku obu drużyn górą był Metal, zwyciężając na wyjeździe 4-2.
W klasie „B” obu tarnowskim zespołom przyjdzie w dwudziestej piątej kolejce rywalizować na wyjazdach. Teoretycznie o wiele łatwiejsze zadanie czeka w tej kolejce Iskrę Tarnów, która w niedzielę o godz. 15 zagra z outsiderem, Cezarem Kępa Bogumiłowicka. Zespół ten w dwudziestu meczach zdobył tylko siedem punktów, tracąc 100 bramek. Dwukrotnie przegrywał przy tym w dwucyfrowych rozmiarach: 0-10 z LKS-em Rzepiennik Strzyżewski i 0-14 z LKS-em Wierzchosławice-Ostrów. Oba zwycięstwa odnieśli piłkarze Cezara w meczach domowych, pokonując 5-2 LKS Niwka i 3-1 Alfę Siedliska. Ta druga wygrana przerwała serię dwunastu kolejnych porażek i czternastu z rzędu spotkań bez wygranej ekipy z Kępy Bogumiłowickiej, która w pierwszych sześciu meczach rundy rewanżowej osiągnęła bilans bramkowy 1-33. Cezar sporo bramek stracił także w pierwszym w tym sezonie pojedynku z Iskrą, w którym przegrał w Tarnowie 1-8.
Godzinę później rozlegnie się pierwszy gwizdek w pojedynku KS Łękawica z Błękitnymi 1947 Tarnów. Gospodarze zajmują w tabeli dziewiątą lokatę, mając dziesięć punktów mniej od naszego zespołu. W domowych meczach zanotowali cztery zwycięstwa, remis oraz pięć porażek. Na wiosnę najlepiej prezentowali się w kwietniu, kiedy wygrali wszystkie mecze, kolejno pokonując: LKS Niwka (1-0), Alfę Siedliska (3-1) i Cezara Kępa Bogumiłowicka (9-0). We wcześniejszych pojedynkach rundy rewanżowej zdobyli tylko jeden punkt, na inaugurację bezbramkowo remisując u siebie z LKS-em Rzepiennik Strzyżewski, tydzień temu w wyjazdowym spotkaniu ulegli natomiast 1-3 Iskrze Tarnów. Październikowy mecz Błękitnych 1947 i KS Łękawica zakończył się wynikiem 2-2.
(sm)