Wczesnym porankiem w Kowalowej doszło do dramatycznego zdarzenia, którym mogła zakończyć się tragedią, gdy młoda kobieta wjechała swoim samochodem do zimnego stawu. Dzięki szybkiej reakcji służb ratunkowych i niesamowitemu spokojowi ofiary, wszystko skończyło się na szczęśliwym zakończeniu.
- W poniedziałek, 19 lutego o godzinie 6:30 w miejscowości Kowalowa doszło do niecodziennego zdarzenia.
- 22-letnia kobieta kierująca samochodem marki Seat nie dostosowała prędkości do warunków na drodze, co skutkowało wylądowaniem w przydrożnym stawie.
- Mimo braku umiejętności pływackich, kobieta uniknęła obrażeń, znajdując schronienie na dachu swojego pojazdu.
- Strażacy przybyli na miejsce zdarzenia i dzięki drabinie ewakuowali kobietę na brzeg.
- Ratownicy medyczni po przebadaniu stwierdzili, że kobieta jest nieposzkodowana.
- Policja potwierdziła trzeźwość kierującej, która ostatecznie została pouczona i przekazana pod opiekę rodziców.
Zima powoli ustępuje miejsca wiośnie, jednak jak pokazuje to wydarzenie, warunki na drogach mogą być zdradliwe. Zmienne temperatury sprawiają, że wieczory i poranki nadal mogą być niebezpieczne dla kierowców. Przymrozki i oblodzenie nawierzchni to czynniki, które wymagają od nas dodatkowej ostrożności i przemyślanej jazdy. To przypomnienie dla wszystkich, by nie lekceważyć pogody i dostosowywać prędkość do panujących warunków.
Historia, która mogła zakończyć się tragicznie, stała się szczęśliwym przypadkiem uwagi na odpowiedzialne zachowanie służb i spokojną reakcję kobiety w niebezpieczeństwie. Jest to jednak silny argument przemawiający za koniecznością zachowania zwiększonej czujności, zwłaszcza gdy zmienia się pogoda. Niech ta sytuacja będzie ostrzeżeniem dla wszystkich kierowców o konieczności dostosowania prędkości do warunków na drodze, aby uniknąć podobnych wydarzeń w przyszłości.
Wg inf z: Policja Tarnów