W drugiej kolejce rewanżowej rundy spotkań trzeciej ligi koszykówki mężczyzn, ekipa MUKS 1811 Unii zmierzyła się w Wadowicach z bardzo dobrze radzącą sobie na swoim boisku Skawą. Przez trzy kwarty mecz był bardzo wyrównany, w czwartej zdecydowanie przeważali jednak gospodarze i mecz zakończył się porażką naszego zespołu 56-86 (14-18, 23-18, 15-19, 4-31).

Nowy Sącz fot. artur gawle_015.jpg" title="Jak najszybciej zapomnieć o czwartej kwarcie" >
Nowy Sącz fot. artur gawle_015.jpg" alt="Koszykarze MUKS 1811 Unii Tarnów" height="auto " width="auto " />

W pierwszej kwarcie na prowadzeniu była raz jedna, raz druga drużyna. W 3 min po rzucie Jacka Sulowskiego było na przykład 7-5 dla zespołu z Tarnowa, dwie minuty później 10-7 prowadziła Skawa, a w 7 min „trójka” Pawła Zaczkiewicza wyprowadziła MUKS 1811 Unię na prowadzenie 11-10. Końcówka tej odsłony należała jednak do wadowiczan. Trafienie Karola Macięgi oraz dwa celne rzuty Filipa Rejowskiego, spowodowały, że w 8 min notowano wynik 16-11. W odpowiedzi za trzy punkty trafił wprawdzie Michał Moskal, ale pierwsza kwarta zakończyła się czteropunktową wygraną gospodarzy.

W 12 min, po „trójkach” Dominika Niemczury i Daniela Stawarskiego, było 20-20, minutę później nasz zespół przegrywał jednak 20-26. W kolejnych minutach cały czas utrzymywało się kilkupunktowe prowadzenie Skawy, która jeszcze w 17 min wygrywała 33-28. Po rzutach za trzy punkty Andrzeja Schabowskiego i Dawida Łazarza, było jednak 34-33 dla MUKS 1811 Unii. Chwilę później trzypunktowym rzutem popisał się także Adrian Boduch i do przerwy ekipa grającego trenera Dominika Niemczury prowadziła 37-36.

W początkowych minutach po zmianie stron żadnej z drużyn nie udało się osiągnąć przewagi większej niż trzypunktowa i w 26 min na tablicy widniał rezultat 46-46. Kolejny fragment spotkania koszykarze z Wadowic wygrali jednak 8-0 i w 28 min po trafieniu Bartosza Sierpa prowadzili 54-46. W końcówce trzeciej kwarty skuteczniejsi byli wprawdzie tarnowianie, ale po trzydziestu minutach nasz zespół przegrywał 52-55.

O czwartej kwarcie, tarnowianie z pewnością chcieliby jak najszybciej zapomnieć. Wystarczy powiedzieć, że ani raz nie trafili w niej z gry, jedyne punkty zdobywając po rzutach wolnych Pawła Zaczkiewicza i Jacka Sulowskiego. W 34 min jedenastu z rzędu punktach grającego trenera Skawy, Piotra Kunowskiego było 68-54, dwie minuty później przewaga gospodarzy wynosiła już 20 „oczek” (74-54). W odpowiedzi na trafienia Jacka Sulowskiego z linii rzutów wolnych, wadowiczanie zdobyli natomiast kolejnych dwanaście punktów, zwyciężając ostatecznie różnicą trzydziestu punktów.

- Pojechaliśmy do Wadowic bez dwóch wysokich zawodników: Dawida Szewczyka oraz Tomasza Niskowskiego i to odbiło się na naszej grze. W czwartej kwarcie brakło nam trochę „zdrowia”, zabrakło też skuteczności i efekty tego były takie, a nie inne – mówił po meczu Dominik Niemczura.

MUKS 1811 Unia: Andrzej Schabowski 13, Jacek Sulowski 10, Dawid Łazarz 8, Dominik Niemczura 7, Paweł Zaczkiewicz 7, Daniel Stawarski 5, Adrian Boduch 3, Michał Moskal 3, Piotr Badełek 0.

(sm)