Czerwono-niebieskie błyski w prywatnym samochodzie, przyczyną kłopotów kierowcy w niedzielne popołudnie w Tarnowie.
W niedzielę 12.05 około godziny 15.00, policjanci tarnowskiej drogówki zauważyli osobowego Saab-a, którego kierowca używał świateł uprzywilejowania. Na przedniej szybie jego samochodu naprzemiennie migało światło niebieskie i czerwone. Kierowca jechał ulicą Krakowską, a następnie na rondzie skręcił w ulicę Sikorskiego. Policjanci zatrzymali kierowcę do kontroli drogowej, który zupełnie nieświadomy, że urządzenie jest włączone, wmawiał kontrolującym policjantom, że posiadanie takiego urządzenia jest dozwolone. Po stwierdzeniu jednak, że faktycznie światła błyskają, zaczął zrzucać winę na żonę, która to miała przypadkowo je włączyć. Kierowca przy tym zachowywał się bardzo agresywnie i arogancko. Policjanci zabezpieczyli błyskające światełka i zbadali trzeźwość kierowcy. Wynik potwierdził, że kontrolowany nie spożywał alkoholu. Mocne pobudzenie mężczyzny wskazywało, że może być pod wpływem działania substancji psychoaktywnej, a przeprowadzone badanie to potwierdziło. Okazało się bowiem, że 38-letni kierowca jest po wpływem działania THC.
Wzburzony kierowca, mieszkaniec powiatu tarnowskiego, stracił prawo jazdy i niedzielny „wypad do miasta” z rodziną zakończył się postępowaniem przygotowawczym. Mężczyzna będzie odpowiadał za prowadzenie pojazdów pod wpływem środka odurzającego. Grożą mu takie same konsekwencja jak jazda na „podwójnym gazie” tj. utrata prawa jazdy na 3 lata, świadczenie pieniężne w wysokości co najmniej 5000 złotych, a nawet wyrok do 2 lat pozbawienia wolności. To jednak nie koniec jego zmartwień. Za używanie sygnałów uprzywilejowania dodatkowo musi liczyć się z karą grzywny lub aresztu. O tym jednak zdecyduje tarnowski sąd.
Pamiętajmy, palenie marihuany powoduje utrzymywanie się w organizmie związku THC nawet do 72 godzin. Prowadzenie w takim stanie wszelkich pojazdów mechanicznych, naraża wszystkich użytkowników na niebezpieczeństwo, a nas dodatkowo na konsekwencje prawne zawarte w art. 178a kodeksu karnego.
Jedźmy bezpiecznie do celu!