W piątej serii PGNiG Superligi, po raz drugi przed tarnowską publicznością zaprezentują się piłkarze ręczni Grupy Azoty Unii Tarnów. W rozpoczynającym się w niedzielę o godz. 17 spotkaniu, tarnowianie zmierzą się w Arenie Jaskółka Tarnów z zamykającą tabelę Sandrą Spa Pogonią Szczecin.
Poprzednie rozgrywki szczecinianie zakończyli na trzynastej pozycji, wygrywając zaledwie sześć z 26 spotkań. W pojedynkach z naszym zespołem nie zdobyli przy tym punktu, w październiku ubiegłego roku przegrywając u siebie 21-27, natomiast w marcu w Tarnowie 26-28. Według regulaminu przedostatnie miejsce oznaczało konieczność rozegrania barażowego dwumeczu z wicemistrzem pierwszej ligi centralnej. Ze względu na brak chętnych do takiej rywalizacji, Sandra Spa bez konieczności rozgrywania dodatkowych spotkań pozostała jednak w gronie najlepszych krajowych „siódemek”.
Przed sezonem, w Szczecinie doszło do małej rewolucji kadrowej. Z zespołem pożegnali się Łukasz Gierak, Tomasz Wiśniewski, Adam Wąsowski, Mateusz Zaremba oraz Arkadiusz Bosy. Kibice nie zobaczą już również w akcji Wojciecha Jedziniaka, 35-letni skrzydłowy zastąpił bowiem na trenerskiej ławce Rafała Białego. W zamian za to pozyskano jedynie dwóch młodych graczy: 20-letniego bramkarza Grzegorza Jagodzińskiego z Kusego Szczecin oraz 19-letniego skrzydłowego Krzysztofa Mitruczuka z SMS ZPRP Płock.
W obecnym sezonie Sandra Spa przegrała wszystkie cztery mecze. Najbliżsi zwycięstwa byli szczecinianie w pierwszym spotkaniu, w którym na wyjeździe przegrali 26-27 z beniaminkiem, Arged KPR Ostrovią Ostrów Wielkopolski. W drugim wyjazdowym pojedynku, ulegli 27-32 Chrobremu Głogów, w domowych meczach ulegli natomiast Łomży Industrii Kielce (23-43) oraz Górnikowi Zabrze (26-33).
Najskuteczniejszym strzelcem szczecińskiego zespołu jest 24-letni skrzydłowy Dawid Krysiak – 15 bramek. Kolejne miejsca w tej klasyfikacji zajmują natomiast dwaj rozgrywający: 26-letni Bogdan Cherkashchenko i 21-letni Jakub Polok – po 13 goli (Ukrainiec w trzech meczach).
***
W środę, w meczu kończącym czwartą serię, Grupa Azoty Unia zagrała na wyjeździe z Piotrkowianinem Piotrków Trybunalski. Mecz rozpoczął się od nieudanych akcji z obu stron, a pierwsza bramka padła w 3 min, kiedy rzut karny wykorzystał Paweł Podsiadło. Na pierwsze trafienie tarnowian z gry czekać trzeba było do 10 min, kiedy po rzucie Jakuba Sikory na tablicy pojawił się wynik 3-3. W 18 min po rzucie karnym Piotra Swata było 6-6. Kolejne minuty należały jednak zdecydowanie do podopiecznych trenera Tomasza Strząbały. Po dwóch trafieniach z koła Shuichi Yoshidy, pierwszym tego dnia golu Tarasa Minotskyiego oraz kontrze zakończonej bramką Keisuke Matsuury, Grupa Azoty Unia prowadziła 10-6. Chwilę później przewaga „Jaskółek” mogła wzrosnąć do pięciu bramek, ale po obronionym przez Marka Bartosika rzucie Pawła Swata, tarnowianie zgubili piłkę w ataku. W końcówce pierwszej połowy piotrkowianie odrobili część strat (w 27 min przegrywali tylko 10-11) i do szatni oba zespoły zeszły przy dwubramkowym prowadzeniu drużyny z Tarnowa.
Po zmianie stron pierwszą bramkę zdobył wprawdzie Piotr Swat (12-13 w 31 min), ale w 34 min po akcji Pawła Podsiadły było 12-16. Osiem minut później, tarnowianie prowadzili jeszcze 20-16. Po trzech trafieniach Filipa Surosza i rzucie Antoniego Donieckiego, w 47 min zrobiło się jednak 20-21. Mało tego, w 49 min – przy stanie 20-22 – czerwoną kartkę za uderzenie w twarz Piotra Jędraszczyka – zobaczył Paweł Podsiadło. Dwa rzuty karne wykorzystane przez Marcina Matyjasika, spowodowały natomiast, że w 52 min było 22-22. W odpowiedzi dwie bramki zdobyli wprawdzie podopieczni Tomasza Strząbały (Albert Sanek i Taras Minotskyi), ale po dwóch bramkowych akcjach Piotra Jędraszczyka, w 58 min na tablicy pojawił się wynik 24-24. Gdy na sześć sekund przed końcem między słupki trafił Taras Minotskyi, wydawało się, że komplet punktów pojedzie do Tarnowa. Po czasie na prośbę trenera Piotrkowianina, Bartosza Jureckiego, tarnowianie nie upilnowali jednak Filipa Surosza i mecz zakończył się rezultatem 25-25 (11-13).
Po pięciu rzutach karnych notowano remis 2-2 (Damian Chmurski obronił rzut Keisuke Matsuury). Z kolejnych trzech prób zwycięską ręką wychodzili jednak bramkarze – Patryk Małecki okazał się lepszy od Kamila Mosiołka i Piotra Jędraszczyka, a Kenya Kasahara nie zdołał pokonać Artura Kota. Rywalizacja rozstrzygnęła się w szóstej serii, w której Marek Bartosik obronił rzut Piotra Swata, a Ajdin Zahirović zmusił do kapitulacji Kacpra Ligarzewskiego. Grupa Azoty Unia wygrała więc konkurs „siódemek” 4-3, wyjeżdżając z Piotrkowa Trybunalskiego z dwoma punktami.
Grupa Azoty Unia: Marek Bartosik, Patryk Małecki – Paweł Podsiadło 7, Taras Minotskyi 6, Shuichi Yoshida 6, Keisuke Matsuura 2, Albert Sanek 2, Jakub Sikora 1, Ajdin Zahirović 1, Kenya Kasahara, Przemysław Mrozowicz, Aleksander Pinda, Michał Słupski.
(sm)