Brak należytej uwagi i zmęczenie przyczyną dachowania białego suv-a, trzy kilometry przed węzłem Tarnów-Centrum od strony Rzeszowa. Pojazdem jechała kobieta i jej córka. Na szczęście obie wyszły z tak groźnego wypadku bez szwanku. Utrudnienia w tym miejscu, trwały kilkadziesiąt minut.
Przed godziną 9 rano (14.03.br.) policjanci ruchu drogowego zostali wezwani do zdarzenia drogowego trzy kilometry przed węzłem Tarnów-Centrum od strony Rzeszowa. Kierowca białego BMW serii X doprowadził do jego dachowania. Na miejscu okazało się, że w samochodzie podróżowały dwie Ukrainki, którym pomimo groźnie wyglądającego zdarzenia – nic się nie stało. Przybyłe na miejsce służby ratunkowe udzieliły pierwszej niezbędnej pomocy, strażacy zabezpieczyli miejsce i pomogli ustawić pojazd na kołach, a policjanci ustalili okoliczności przewrócenia pojazdu. Kierująca przyznała się do tego, że prowadziła samochód od dłuższego czasu i zmęczenie spowodowało, że zasnęła za kierownicą. Jak doszło do przewrócenia pojazdu - nie pamięta. Ocknęła się z chwilą uderzenia w bariery energochłonne. W związku z tym policjanci zastosowali pouczenie, a zniszczony samochód został pomocą drogową odholowany na parking.
Utrudnienia w miejscu dachowania pojazdu trwały kilkadziesiąt minut.