Od 1 grudnia tarnowskie miejskie rowery rozpoczynają zimowy odpoczynek. Do stacji wrócą 1 marca przyszłego roku. W ciągu minionych dziewięciu miesięcy przejechały ponad 19 tysięcy kilometrów. Wypożyczający spędzili na nich łącznie niemal 4,5 tysiąca godzin, co daje w sumie ponad 186 dni.
System Tarnowski Rower Miejski działa w naszym mieście już ponad dwa lata. Tarnowianie i goście przyzwyczaili się już do tego, że łatwo można wypożyczyć jednoślad w jednej z 16 stacji i wygodnie go oddać. Dlatego system ma już prawie 7 tysięcy zarejestrowanych użytkowników.
Miniony sezon, z powodu pandemii koronawirusa, był trudny także dla firmy Nextbike, obsługującej system. Od 1 kwietnia, czyli miesiąc po rozpoczęciu tegorocznego sezonu, do 6 maja wypożyczanie jednośladów było zakazane. Później pojazdy i stacje musiały być systematycznie dezynfekowane. Mimo wszystko jednak bilans sezonu przedstawia się zupełnie dobrze. Tarnowskie rowery w minionych dziewięciu miesiącach wypożyczono aż 10 tysięcy razy. Najczęściej początkiem podróży jednośladem była stacja przy parku Strzeleckim – skorzystało z niej prawie 16 procent wypożyczających. Popularnością cieszyły się też stacje przy placu Jana Szczepanika, dworcu PKP i placu Kazimierza. Najczęściej pokonywane trasy także dotyczyły tych stacji – w różnych konfiguracjach. Średni czas przejazdu wyniósł niespełna pół godziny.
Ten sezon przyniósł także nowe inwestycje ważne dla miłośników jednośladów. Zamontowano sześć dodatkowych stacji rowerowych, w których na chętnych czeka 60 rowerów (10 z siodełkami dla dzieci). W centrum miasta oraz w Mościcach zamontowano w sumie trzy wiaty bike and ride, w których można bezpiecznie pozostawić rower. Na kilkunastu ulicach w mieście pojawiły się pierwsze w Tarnowie kontraruchy, będące ukłonem w stronę osób przemierzających nasze miasto na dwóch kółkach.