Czterokrotnie całkowicie zablokowana była autostrada A4 na tarnowskim odcinku autostrady A4 spowodowane zdarzeniami w rejonie Brzeska, Bochni oraz Zaczarniu. Trzy z nich zostały zakończone mandatami karnymi jedno zostało zakwalifikowane wypadek, ponieważ 3 osobowy trafiły do szpitala. Zamknięcie autostrady trwało kilkadziesiąt minut.

Około południa w piątek 8.07.br. do dyżurnego CPR-u wpłynęła informacja o wypadku drogowym z udziałem jednego samochodu osobowego. Z opisu wynikało, że kierowca osobowego volvo stracił panowanie nad swoim pojazdem na 474 kilometrze autostrady w kierunku Krakowa. Świadkowie twierdzili, że z samochodu zostali wyrzuceni poza pojazd jego pasażerowie. Na miejscu pojawili się ratownicy medyczni oraz policjanci. Ci pierwsi udzielali pomocy poszkodowanym zabierając rannych do tarnowskiego szpitala, gdzie przetransportowano w sumie trzy osoby w wieku 18-19 lat. Policjanci natomiast ustalali okoliczności wypadku. Z relacji świadków oraz śladów zebranych na tym odcinku autostrady wynikało, że 21-letni, trzeźwy kierowca z Podkarpacia stracił panowanie nad kierowanym samochodem i na łuku drogi uderzył w bariery po lewej, a następnie po prawej stronie autostrady. Z pojazdu zostały wyrzucone osoby na jezdnię, a droga została całkowicie zablokowana. Utrudnienia w tym miejscu trwały do godzin południowych. Dopiero po godzinie 14 przywrócono ruch jednym pasem.

Około godziny 15, również na tarnowskim odcinku autostrady w kierunku Krakowa, tylko na 505 kilometrze (przed węzłem Tarnów-Centrum) zaczął tworzyć się długi zator, spowodowany zdarzeniem drogowym. Na miejscu interweniowali ratownicy medyczni, strażacy oraz policjanci. Po przeprowadzonych badaniach okazało się, że nikt nie ucierpiał. Policjanci ustalili, że kierowca skody w bardzo trudnych warunkach atmosferycznych (intensywnie padającym deszczu) wpadł w poślizg i uderzył w bariery energochłonne. Po usunięciu rozrzuconych elementów infrastruktury drogowej oraz zniszczonego samochodu ruch został przywrócony.

Pozostałe dwa miały miejsce w rejonie Rzezawy oraz Jodłówki. Pomimo tego że wyglądało groźnie nikomu nic się nie stało.

Apelujemy o zdrowy rozsądek podczas kierowaniu samochodem, by nie dochodziło do podobnych zdarzeń drogowych.