Prezydent Roman Ciepiela zdecydował, iż w Tarnowie 10 kwietnia nie zabrzmią w ramach testów syreny alarmowe. Mieszkańcy miasta wyrażali spore zaniepokojenie w związku z zapowiedziami testów syren, które miały być również symbolicznym upamiętnieniem ofiar katastrofy smoleńskiej.
W piśmie do prezydenta Tarnowa wojewoda małopolski poinformował, iż 10 kwietnia o godz. 8:41 zostanie przeprowadzony wojewódzki trening systemu wykrywania i alarmowania. Celem treningu będzie sprawdzenie sprawności systemu alarmowania (syren alarmowych) na terenie województwa małopolskiego. Włączenie syren w ramach treningu ma być jednocześnie upamiętnieniem 12. rocznicy katastrofy smoleńskiej.
Prezydent Tarnowa zdecydował, iż w mieście syreny nie zostaną włączone. - Polecenie wojewody w tej sprawie otrzymałem dzisiaj, 9 kwietnia, o godzinie 10.36. Nie ma więc żadnej możliwości dotrzymania ustawowego terminu uprzedzenia mieszkańców Tarnowa na 24 godziny przed testem zarządzonym na 10 kwietnia na godzinę 8.41 – mówi Roman Ciepiela. - Niezależnie od tych przeszkód formalnych uważam, że rocznicę tragedii smoleńskiej należy uczcić w ciszy, skupieniu i z godnością. Mam nadzieję, ze polecenie włączenia syren w całym kraju będzie cofnięte. Nad Tarnowem od wielu tygodni krążą samoloty wojskowe, w mieście mieszka obecnie wiele osób, które uciekając z Ukrainy słyszały codziennie syreny ostrzegające przed bombardowaniem ich domów. Nie potęgujmy ich strachu i zagrożenia.
Prezydent podkreśla, iż system alarmowy w mieście jest sprawny, regularnie sprawdzany i gotowy do użycia w sytuacji prawdziwego zagrożenia, więc nie ma potrzeby testowania go w obecnych okolicznościach.