Tym razem mieszkaniec Ilkowic podczas budowy własnego ogrodzenia wykopał fragment pocisku artyleryjskiego z czasów wojny. Niewybuch z zapalnikiem bez ładunku wybuchowego znajdował się kilkanaście centymetrów pod powierzchnią ziemi.

W tym roku to już druga interwencja „tarnowskich pirotechników” w związku ze zgłoszeniem odnalezienia niewybuchu. W zeszłym tygodniu w czwartek mieszkaniec Ilkowic podczas prac ziemnych przy swoim ogrodzeniu wykopał fragment pocisku. Natychmiast powiadomił tarnowską Policję, a dyżurny skierował na miejsce policjantów NGRMP. Policjant tej grupy zidentyfikował niebezpieczne znalezisko, które było pochodzenia wojskowego. Zostało ono sklasyfikowane jako pocisk artyleryjski kalibru 150 mm z zapalnikiem, lecz bez materiału wybuchowego. Ponieważ niewybuch nie zagrażał okolicznym mieszkańcom z uwagi na znaczne odległości, nie było konieczności ewakuacji. Powiadomiono Zespół Rozminowania 21 Batalionu z Rzeszowa. Saperzy na następny dzień zabezpieczyli niewybuch i przewieźli go na wojskowy poligon, gdzie został zneutralizowany.

W dalszym ciągu apelujemy o rozsądek w postępowaniu z tego typu znaleziskami. Zawsze należy powiadomić Policję. Na miejsce zostaną skierowane osoby, które będą mogły określić rodzaj przedmiotu oraz jego możliwą siłę rażenia. Nigdy samodzielnie nie próbujmy dotykać, sprawdzać oraz przenosić tego typu znalezisk. Do naszych obowiązku należy jedynie oznaczyć takie miejsce, by skierować tam patrol Policji.