W drugiej kolejce spotkań PGNiG Superligi mężczyzn w piłce ręcznej, Grupa Azoty Tarnów zmierzyła się w hali Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej z Zagłębiem Lubin. Po pierwszej połowie, wygranej przez gospodarzy różnicą trzech bramek, w drugiej zdecydowanie skuteczniejsi byli rywale i mecz zakończył się porażką tarnowskiej „siódemki” 27-35 (17-14).

Pierwszy po ponad 25 latach pojedynek najwyższej klasy rozgrywkowej rozegrany w Tarnowie rozpoczął się od skutecznej interwencji Marcina Schodowskiego po rzucie Łukasza Kużdeby. Powodzeniem nie zakończyły się również kolejne dwie akcje i wynik otworzył dopiero w 3 min Wojciech Hajnos, pokonując Patryka Małeckiego rzutem z prawego skrzydła (lubińscy skrzydłowi łącznie zdobyli z gry aż 15 bramek). Jeszcze w tej samej minucie do remisu doprowadził Jakub Kowalik, a w 10 min po rzutach dwójki rozgrywających: Wojciecha Dadeja i Łukasza Nowaka, tarnowianie wyszli na pierwsze tego dnia prowadzenie 5-4. Minutę później do kolejnego remisu doprowadził wprawdzie Paweł Dudkowski, ale trafienia Łukasza Nowaka i Paulo Grozdka oraz rzut karny wykorzystany przez Łukasza Kużdebę, spowodowały, że w 14 min na tablicy pojawił się wynik 8-5 dla Grupy Azoty. W 15 min kontra gości po dalekim podaniu Marcina Schodowskiego zakończyła się trafieniem Wojciecha Hajnosa i było 8-7. Piękny rzut pod poprzeczkę Łukasza Nowaka oraz bramka Wojciecha Dadeja pozwoliły jednak tarnowianom na ponowne powiększenie przewagi do trzech „oczek” (10-7 w 17 min). Po czasie wziętym przez trenera gości, Bartłomieja Jaszkę, lubinianie szybko zdobyli trzy bramki, doprowadzając w 19 min po rzucie Pawła Dudkowskiego do remisu 10-10. Gospodarze nie dali jednak za wygraną, w 25 min po dwóch trafieniach Łukasza Kużdeby prowadzili 12-10, a dwie minuty później po akcji Damiana Misiewicza wygrywali 14-11 (przy stanie 13-11 skuteczną interwencją chwilę po wejściu na boisko popisał się Dawid Ciochoń, broniąc rzut Przemysława Mrozowicza). W kolejnych minutach oba zespoły trafiały na przemian i wydawało się, że pierwsza połowa zakończy się dwubramkową wygraną naszego zespołu. Już po zakończeniu regulaminowego czasu gry, sędziowie podyktowali jednak rzut wolny dla Grupy Azoty. Wykonywał go Łukasz Nowak, po jego rzucie piłka odbiła się od rąk stojącego w murze zawodnika Zagłębia i wpadła między słupki.

Po zmianie stron długo żadnej z drużyn nie udało się zmienić wyniku. Pierwsza w tej odsłonie bramka padła dopiero w 34 min po rzucie Mikołaja Kupca, tarnowianie grali wówczas w osłabieniu po dwuminutowej karze dla Łukasza Nowaka. Kolejne trafienia również były dziełem przyjezdnych i w 36 min Stanisław Gębala doprowadził do remisu 17-17. W 40 min po akcji Damiana Misiewicza „siódemka” trenera Marcina Markuszewskiego prowadziła 20-18. Chwilę później sędziowie ukarali Mindaugasa Tarcijonasa, grający z przewagą jednego zawodnika lubinianie rzucili trzy bramki z rzędu i w 42 min po trafieniu Mikołaja Kupca wygrywali 21-20. W odpowiedzi trafił wprawdzie Kamil Pedryc (21-21 w 33 min), ale był to ostatni tego dnia remis. Kolejny fragment spotkania goście wygrali 5-0 i w 50 min po akcji Krzysztofa Pawlaczyka prowadzili 26-21 (mogło być jeszcze gorzej dla Grupy Azoty, ale w 48 min Grzegorz Barnaś obronił rzut karny Marcela Sroczyka). Trzy minuty później po dwóch trafieniach Łukasza Kużdeby – jedno z rzutu karnego – i bramce Mindaugasa Tarcijonasa straty gospodarzy zmalały do trzech bramek (25-28), na początku 58 min Zagłębie wygrywało jednak 31-25, a w końcówce spotkania powiększyło jeszcze dzielący obie „siódemki” dystans. Najlepszymi zawodnikami w swoich drużynach uznani zostali: Łukasz Nowak oraz Mikołaj Kupiec.

Grupa Azoty: Patryk Małecki, Dawid Ciochoń, Grzegorz Barnaś – Łukasz Kużdeba 9, Łukasz Nowak 4, Paulo Grozdek 3, Wojciech Dadej 2, Jakub Kowalik 2, Damian Misiewicz 2, Kamil Pedryc 2, Mindaugas Tarcijonas 2, Albert Sanek 1.

(sm)