Spalony na wiór kotlet stał się powodem niedzielnej interwencji służb w jednym z bloków w Tarnowie. Swąd spalenizny zaniepokoił mieszkańców na tyle, że dzwonili na numer alarmowy prosząc o pomoc. Na miejscu pojawiła się straż i policja.

Okazało się, że mieszkająca samotnie, 82-latka podczas gotowania obiadu wyszła na chwilę do sąsiadki, pozostawiając na kuchence smażące się mięso i jak to czasem bywa, zapomniała powrócić do siebie na czas. Zapach spalonego obiadu, a właściwie skwarka, który po nim pozostał, rozniósł się po okolic, stawiając na równe nogi mieszkańców bloku.

Na całe szczęście nie doszło do pożaru i nikomu nic złego się nie stało. Po przewietrzeniu lokum starszej pani wszystko wróciło do normy, a mieszkańcy bloku mogli dalej cieszyć się długim weekendem.