80 worków śmieci zebrali wczoraj tarnowianie podczas kilkugodzinnego wiosennego sprzątania "Marcinki". – Wciąż nie mogę się nacieszyć tym, że akcja spotkała się z takim odzewem. We wspólne sprzątanie zaangażowało się ponad 20 społeczników. Jeszcze dziś czuję tę pozytywną energię – mówi Katarzyna Zych, inicjatorka i organizatorka akcji.
Szklane butelki i puszki po alkoholu, plastikowe butelki po napojach, kartony, folie, blachy, stare ubrania – na Górze św. Marcina można znaleźć dosłownie wszystko. Jedno z najpiękniejszych miejsc w Tarnowie od lat tonie w śmieciach. Nie pomagają cykliczne akcje sprzątania tego terenu, organizowane przez różne grupy społeczne. – Niestety wiele osób wciąż nie umie po sobie posprzątać. Skoro ktoś potrafi przynieść na wzgórze pełny karton napoju, to dlaczego pusty zostawia w zaroślach? – zastanawiali się uczestnicy wiosennego sprzątania "Marcinki". – Liczymy, że damy innym przykład. Można siedzieć wygodnie w fotelu, można też zrobić coś dobrego dla środowiska. Nie mamy wątpliwości, że warto – podkreślali.
Teren na Górze św. Marcina mimo niedawnej, korzystnej decyzji Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi wciąż formalnie nie należy do miasta, dlatego miasto nie może zlecić i sfinansować prac porządkowych na "Marcince". Każdorazowo jednak miejskie służby bezpłatnie odbierają i zwożą zapakowane w worki zebrane śmieci oraz wyposażają porządkujących w worki i rękawice.
(lb)