W Urzędzie Miasta Tarnowa odbyło się dzisiaj spotkanie zwołanego przez prezydenta sztabu kryzysowego, którego zadaniem jest opracowanie metod i zasad sprzedaży mieszkańcom węgla, który zakupiły za granicą spółki Skarbu Państwa, a który w najbliższym czasie ma dotrzeć do Polski. Reasumując najkrócej dyskusję: miasto jest gotowe do sprzedaży, pozostaje czekać na węgiel i ustawę, którą zajmie się Sejm.
W spotkaniu sztabu kryzysowego powołanego przez prezydenta udział wzięli m.in. dyrektorzy wydziałów UMT, miejscy prawnicy, przedstawiciele Centrum Usług Społecznych oraz szefowie miejskich spółek: Miejskiego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej, Miejskiego Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej i Miejskiego Zarządu Budynków. Rozmawiano przede wszystkim o aspektach logistycznych: transporcie węgla do Tarnowa z polskich portów, jego składowaniu i systemie sprzedaży oraz kosztach tych działań. Poruszonych zostało też sporo aspektów prawnych całej akcji.
Obecnie podstawowym zadaniem służb miejskich będzie weryfikacja potrzeb mieszkańców pod względem zaopatrzenia w węgiel, aby było wiadomo, ile tego paliwa trzeba będzie zapewnić. Zająć się ma tym MZB oraz CUS. Kolejne działania to rozeznanie możliwości składowania i sprzedaży w obiektach należących do MPGK, które najprawdopodobniej zajmie się całą procedurą.
Podczas dyskusji jej uczestnicy zwrócili uwagę na wiele niewiadomych i braków w projekcie ustawy dotyczącej preferowanej sprzedaży węgla przez gminy, którą w najbliższym czasie zając się mają posłowie. Uwagi zostaną przekazane odpowiednim komórkom rządowym.
Tona węgla sprzedawanego przez gminy ma kosztować maksymalnie 2 tys. zł, bez kosztów transportu. Obecnie w prywatnych składach węgiel kosztuje, w zależności od rodzaju, od 2900 do 3500 zł brutto za tonę
* * *
Większość samorządów w kraju ma olbrzymie wątpliwości co do rządowego pomysłu sprzedaży węgla przez gminy, nasiliły się one jeszcze po opublikowaniu projektu ustawy dotyczącej tej sprzedaży, która ma mnóstwo luk prawnych. Samorządowcy twierdzą też, że transport, organizacja składów węgla, sprzętu do jego rozładunku i segregacji oraz sama sprzedaż to duże wyzwanie, a przede wszystkim koszty, na które w obecnej kryzysowej sytuacji większość gmin nie może sobie pozwolić. Samorządowcy obawiają się równie, że jeżeli dostawy węgla zakupionego przez państwowe spółki PGE Paliwa i Węglokos nie będą terminowe lub do nich nie dojdzie, to lokalne społeczności obwiniać będą o to gminy.
Media donoszą, iż Izba Gospodarcza Sprzedawców Polskiego Węgla, organizacja zrzeszająca ponad 100 firm zajmujących się sprzedażą węgla, ostro krytykuje rządowy pomysł. Zdaniem przedstawicieli Izby, próba zorganizowania całej sprzedaży węgla w tak krótkim czasie, przez podmioty nie mające żadnej praktyki w tym zakresie, z góry skazana jest na porażkę. Zdaniem Izby, nie poprawi to dostępności węgla ani nie doprowadzi do obniżenia jego ceny, a subsydiowana konkurencja handlu węglem spowodować może bankructwa prywatnych składów i utratę pracy przez15-20 tysięcy osób.